Po udanym (seniorzy utrzymali się w zreorganizowanej II lidze, juniorzy byli bardzo blisko awansu do centralnej ligi) sezonie w Górniku Wałbrzych nastąpił krach. W sprawach organizacyjnych. Zanosi się na zmiany w zarządzie. Za tydzień jest walne zebranie, na którym rezygnację chce złożyć prezes Mariusz Gawlik. Ma inne plany życiowe i zawodowe, jest bardzo zaabsorbowany prowadzeniem Aqua-Zdroju. Uporządkował sytuację w klubie, Górnik wychodzi na zero w rozliczeniach finansowych, poprawił bazę, ma oparcie w gminie. Z obecnego grona zarządu nikt nie chce zostać prezesem. W sytuacji, gdy główny ciężar utrzymania klubu będzie nadal spoczywać po stronie gminy, prezesem powinien być ktoś zwiazany z gminą. A chętnych nie ma. To komplikuje sprawy kolejne. Nie ma kto negocjować i podpisywać nowych umów z piłkarzami, a aż 10. kończą sie one w czerwcu. Nie ma kto rozmawiac z nowymi pilkarzami, zainteresowanymi przyjściem do Wałbrzycha. Co jeszcze gorsze, nadal nie wiadomo kto będzie trenerem Górnika. W minioną środę nie zapadły ostateczne decyzje. Trener Andrzej Polak stawia swoje warunki finansowe i kadrowe, chce wzmocnić drużynę. Klub ostrożnie szacuje swoje możliwości finansowe i ani na jedną, ani na drugą propozycję trenera nie stać dzisiaj Górnika. Strony dały sobie czas na cały długi weekend - dla kogo weekend dla tego weekend - na podjęcie ostatecznych decyzji. Nie jest wykluczony wariant gry w następnym sezonie bez wzmocnień (wrócą tylko ci wypożyczeni piłkarze) i z nowym ... wałbrzyskim duetem szkoleniowym (Przerywacz - Bubnowicz!). Tak to wygląda na dzisiaj, a sytuacja jest dynamiczna.Póki co, piłkarze wracają do treningów indywidualnych. Przez najbliższy tydzień trenują sami, przede wszystkim biegi, siłę, wytrzymałość. Pierwszy oficjalnywspółny trening zaplanowano na czwartek 26.06. Obecnośc wielu osob z grona działaczy, trenerów i piłkarzy w tym dniu na ulicy Ratuszowej pozostaje nadal dużą niewiadomą!