Gramy o awans

Strona Główna » Piłka Nożna » Artykuły » Archiwum » Gramy o awans

Rozmowa z prezesem KP Górnik Mariuszem Gawlikiem,  trenerem Maciejem Jaworskim, kapitanem drużyny Tomaszem Wepą i nowo pozyskanym Kamilem Śmiałowskim.

- Jaki cel stoi wiosna przed zespołem?

MG: - Gramy o awans do I ligi. Tak mają zapowiedziane piłkarze i trenerzy. Mają grać i wygrywać, zdobywać punkty, przyciągać ludzi na trybuny.

MJ: - Dla mnie ciągle najważniejsze jest utrzymanie zespołu w II lidze, co przy spadku aż 10 drużyn wcale nie jest takie proste, nawet w naszej obecnej sytuacji. Ale zgadzam się z prezesem, że podstawa to skuteczna gra, zdobywanie punktów.

TW: - Mamy w kontraktach zapisana premię za utrzymanie, a dodatkowa premię za awans do I ligi. Mamy premie za punkty, więc nie trzeba nas mobilizować do zwycięstw.

- Czy klub stać dzisiaj na ten awans?

MG: - Nie możemy czekać na to, że klub najpierw wszystko przygotuje, a potem ogłosi, że gra o awans. Wiadomo, że obiekt odstaje od norm, jakie się wymaga w I czy II lidze. Ale my jesteśmy już dojrzałym drugoligowcem, to czwarty sezon na tym szczeblu, drużyna jest zgrana, mamy liczny skład, mamy dobrą pozycję wyjściową po jesieni. Nie ma na co czekać.

- Klub jest rozliczony do końca z zespołem?

MG: - Mamy jeszcze pewne zaległości, one są wynikiem poprzedniego okresu i premii za rundę jesienną. Czekamy na pieniądze, które klub ma dostać od sponsorów,  w niektórych firmach trwa dopiero procedura z tym związana, mamy dostać pieniądze  od gminy w ramach ostatnio podjętej uchwały przed Radę Miasta.

- Górnik pozyskał tylko jednego Kamila Śmiałowskiego,  nie chciał trener więcej zmian, czy klubu na nie nie było stać?

MG: Nasza siłą ma być  liczna kadra w większości złożona z wychowanków, piłkarze muszą się czuć związani nie tylko kontraktami z klubem. Inni kupowali sporo, zobaczymy jak na tym wyjdą?  Nie mamy nadmiaru gotówki, ale brak transferów to także utrzymanie kierunku stawiania na swoich wychowanków.

MJ: - Każdy trener pewnie ma nazwiska zawodników, których chciałby mieć w drużynie, ale skoro nas na nich nie stać, to nie ma co o nich mówić. Mamy dobry zespół, znamy tych piłkarzy, coraz młodszym dajemy szansę, to ma być nasza siła.

- Czy Kamil Śmiałowski ma pewne miejsce w podstawowej „11”?

MJ: - W pierwszym meczu nie zagra, bo musi odcierpieć karę za karki, jaką ma z rundy jesiennej. Potem ma szansę wychodzić w pierwszym składzie.

- Co z Bartosem i Rytką, kiedy wreszcie zagrają?

MJ: - Uważam, że mają większy problem w sferze mentalnej niż w fizycznej, oni wciąż narzekają na bóle po kontuzjach, wciąż nie są w pełni gotowi do gry. Przedłużyliśmy z oboma kontrakty, mam nadzieje, że tej wiosny zaczną regularnie grać.

- Jaki cel stawiasz przed sobą Kamil?

KŚ: - Chciałbym, by Górnik awansował do I ligi. A ja mam jasny cel indywidualny: 10 punktów  skali kanadyjskiej czyli ilość goli i asyst przy golach dla Górnika w tej rundzie ma wynieść 10.

- Bardzo ambitny cel jak na debiutanta w II lidze?

KŚ: - Kiedyś już byłem bardzo blisko kontraktu w Widzewie, nie wyszło. Ale marzeń o grze w I lidze czy ekstraklasie nie zarzuciłem jeszcze, stąd  te moje ambitne cele.

- Kto jest najgroźniejszy w grze o awans?

MG: - Ja stawiam na Wartę i Górnika.

MJ: - Liczyć się będzie kilka drużyn, w tym nasza. Nie powinna nam się powtórzyć ubiegłoroczna wiosna, chociaż gramy z całą czołówką na wyjazdach, to wcale nie jesteśmy tam bez szans. Nam pasuje gra z kontry.

TW: - Niech się biją ci mocniejsi – Bytovia, Chrobry, Warta, ponoc Rozówj też chce awansować,  Sosnowiec  też się nie poddaje, a my chętnie pokrzyżujemy im plany.

KŚ: - Z każdym można wygrać. Dla nas to powinno być celem.