Murzacz wyjaśnia

Strona Główna » Koszykówka » Artykuły » Archiwum » Murzacz wyjaśnia

- Czy Iwański i Grzywa są winowajcami czterech porażek Górnika IP w III lidze?

- Nie, absolutnie nie. A na pewno nie tylko oni. Za te wyniki odpowiadamy wszyscy - zawodnicy, trenerzy, działacze. Każdy z nas podejmował na jakimś etapie decyzje, a ich efektem są wyniki  jakie osiągnąli koszykarze w tych czterech meczach.

- To dlaczego właśnie ich spotkały kary?

- Trudno to nazwać karami. Po rozmowie na zarządzie klkubu i po rozmowie z trenerem Chlebdą podjąłem rozmowy z najstarszymi zawodnikami, bo oczekiwania wobec nich są największe. Po to ich wzięliśmy do drużny, mam na myśli Buczyniaka, Iwańskiego, Grzywę.  Bardzo wiele oczekiwalem po Iwańskim, to ligowy zawodnik, a tymczasem nie stał się liderem w naszym, przecież trzecioligowym klubie. Po rozmowie doszliśmy do wniosku, że Daniel nie jest w stanie spełnić tych oczekiwań, więc najlepszym rozwiązaniem dla obu stron było zakończenie współpracy. Podobnie ma się rzecz z Grzywą. Zażadałem, by więcej i częściej trenował w Wałbrzychu z całym zespołem. To będzie  z korzyścią dla niego, dla drużyny i dla młodych koszykarzy, którzy mają się przy nim uczyć. Łukasz nie przyjął tych warunków, więc dalsza współpraca stała się niemożliwa.

- Czy kolejną ofiarą tej złej passy będzie Buczyniak?

- Nie wiem, nie planuję żadnych zmian. Po prostu w sytuacji gdy wyniki są słabe, bo nie takich oczekiwaliśmy, szukamy rozwiązań i poprawy sytuacji. Nie wszyscy są w stanie tym naszym oczekiwaniom sprostać, stąd te decyzje.

- Skoro odchodzą zawodnicy, czy na ich miejsce przyjdą inni? Na przykład Mariusz Karwik, który był czołową postacią w KK Promet?

- Pan wybaczy, ale pierwszymi osobami z którymi będę o ewentualnych zmianach rozmawiać będą zawodnicy, trenerzy, moi współpracownicy, a nie dziennikarze czy kibice.

- Czy pozycja trenera Chlebdy nie jest zagrożona?

- Nie ma tematu zmiany trenerów.

- Czy decyzja o połączeniu klubów wałbrzyskich była słuszna?

- To była konieczność, takie były sugestie władz miasta, takie były sugestie potencjalnych sponosrów.   Także kadrowo to było wskazane. Może błędem było nasze optymistyczne założenie, że tworzymy drużynę, która ma grać o awans. Trzeba było dać tej grupie koszykarzy, w końcu są z trzech  róznych środowisk - Górnika, Prometu i kilku z zewnatrz, trochę więcej czasu na aklimatyzację, zgranie się. Z drugiej strony to te działania były prowadzone z myślą o II lidze, więc trudno w sporcie nie stawiać sobie takich ambitnycvh celów. Samodzielnie Promet w poprzednim sezonie do barażów awansował bez większych problemów. Nasi juniorzy mieli za sobą rok gry na tym szczeblu. Byly przesłanki do tego naszego optymizmu. Inna sprawa, iż chyba w tym sezonie ta nasza II liga jest silniejsza niż była przed rokiem, więcej klubów chce awansować.

- Czy Górnik IP ma jeszcze szansę na grę o awans?

- Moim zdaniem tak, cztery porażki to nie koniec świata w tym sezonie. Jeżeli wygramy wszystkie pozostałe mecze to będziemy w najlepszej dwójce sezonu. Inne drużyny też wpadną w dołek formy, ważne, by teraz wygrywać swoje mecze. Jestem jeszcze dobrej myśli, aczkowiek dotychczasowe wyniki są dla mnie, dla zarządu dużym rozczarowaniem.

- Dziękuję za rozmowę.