Trzeba pomóc

Strona Główna » Koszykówka » Artykuły » Trzeba pomóc

Tradycją stały się inauguracje sezonu koszykarskiego przez Górnika Zamek Książ na terenie dziedzińca kompleksu książańskiego. W tym tygodniu tam także miało miejsce powitanie wałbrzyskich koszykarzy z kibicami po zdobyciu przez Górnika Zamek Książ upragnionego - po 15 latach - awansu do Orlen Basket Liga. Do Książa przybyło kilkuset kibiców, którzy głośno podziękowali koszykarzom za grę, wyniki i awans. I z dużą uwagą wsłuchiwali się w to co mówili trenerzy, działacze, a przede wszystkim sponsorzy klubu, w tym prezydent miasta Roman Szełemej. Wszak to na barkach gminy oraz spółek gminnych spoczywa przede wszystkim zadanie finansowego wsparcia klubu. I prezydent, po podziękowaniach dla zawodników i szczególnie trenera Andrzeja Adamka, zapewnił, że miasto nadal będzie wspierać koszykarzy i to w takim stopniu, by stać było drużynę wałbrzyską na utrzymanie się na tym najwyższym szczeblu rozgrywek krajowych. Wałbrzyski klub, pewnie kadrowo - co pokazuje historia innych beniaminków - zmieniony przed nowym sezonem ma grać raczej o środek tabeli, ma iść śladem Słupska i Warszawy, które po pokonaniu wałbrzyszan we wcześniejszych sezonach dają sobie radę w OBL. Nie będzie to łatwe, co z kolei pokazuje przykład Łańcuta, który po dwóch sezonach od awansu jednak pożegnał się z ekstraklasą. Co prawda Wałbrzych z Łańcutem mają wiele wspólnego - w obu miastach są potężne kompleksy pałacowo-zamkowe - ale sportowo Górnik Zamek Książ ma być zdecydowanie lepszy od tego rywala, z którym przegrał awans w 2022 roku. Do swojego złotego okresu lat osiemdziesiątych nie nawiąże (2 złote, 3 srebrne medale), ale do lat dziewięćdziesiątych już ma szansę. A to oznacza solidną grę ku radości kibiców, bez medali, ale też bez strachu wiszącej degradacji. Oby tak było, bo kibice wałbrzyskiego basketu na to zasługują. Przy okazji może skorzystają inne kluby gier zespołowych. Gmina, prezydent miasta, przekonali się dobitnie, że bez solidnego wsparcia sukcesów sportowych nie będzie. Mając ten przykład, może więc zdecydują się na mocniejszą pomoc dla siatkarzy - oba kluby - i piłkarzy. Nikt nie mówi o ekstraklasach. Solidna I liga w siatkówce, a także III liga piłkarska są w zasięgu możliwości sportowego Wałbrzycha. Zwłaszcza po tylu inwestycjach w infrastrukturę. Skoro nie musimy się wstydzić hal i stadionów to warto zrobić ten kolejny krok - zainwestować w kluby, w ludzi, by te obiekty wypełniali. Skoro w mury włożono ponad sto milionów (hale, oba stadiony) to tych kilka milionów potrzebnych klubom, by poprawiły swój wynik sportowy, warto poszukać. Zwłaszcza, że w okresie sportowej mizerii ostatnich lat nasze kluby mocno rozwinęły szkolenie dzieci i młodzieży. Jest komu i na czym grać. To przecież inwestycja w młodych wałbrzyszan, by nie musieli - tak jak ma to miejsce szczególnie wśród piłkarzy - opuszczać rodzinnego miasta. Mają gdzie i z kim trenować, mają gdzie się uczyć (łącznie ze studiami), mogą zabiegać o mieszkania (gmina sama sporo buduje). Teraz trzeba to przekuć w sportowy sukces. Koszykarze pokazali, że można to zrobić. Trwało to kilka lat, zmieniano wiele - trenerów, zawodników, koncepcje, sponsorów. Sukces jednak w końcu nadszedł, potwierdzając sens wykonanej pracy. Warto to powtarzać...