Pół tysiąca widzów oglądało wałbrzyskie derby III ligi w koszykówce. To fenomen ilości widzów na meczu tak niskiej, najniższej w tej dyscyplinie, lidze. Fakt, derby zrobiły swoje. Kibice chcieli zobaczyć, czy zapewnienia trenera Młynarskiego, że jego zespół (KK Wałbrzych)  wygra 50. punktami ten mecz się spełnią? Ale więcej kibiców miał JKKS Górnik. W tym zorganizowany Klub Kibica, który cale spotkanie obejrzał na stojąco i dopingował juniorów do samego końca, chociaż już po pierwszej kwarcie było wiadome, kto wygra ten mecz.

Pod tym względem współpraca klubu z kibicami w wykonaniu JKKS Górnik może być wzorem dla innych wałbrzyskich klubów gier zespołowych. W przypadku JKKS Górnik faktycznie jest to współpraca. Ciekawy jestem, jaka będzie frekwencja na pojedynczych meczach obu naszych trzecioligowców? Wygląda na to, że więcej kibiców będzie miał JKKS Górnik. Nie tylko dlatego, że ma swój Klub Kibica, ale także dlatego, że ma zespół złożony z 20 zawodników. Do tego bardzo młodych. Przychodzą im kibicować rodzice, rodzeństwo, koledzy ze szkół i mamy już liczną widownię. Oby innym klubom udało się wytworzyć taki system i taka atmosferę dopingu.