Dziękujemy koszykarzom

Strona Główna » Koszykówka » Artykuły » Archiwum » Dziękujemy koszykarzom

Mają prawo czuć niedosyt i zawód koszykarze Górnika Trans.eu. Dwa razy z rzędu przegrali awans do najwyższej ligi. Przed rokiem, będąc liderem I ligi ich marsz ku ekstraklasie zatrzymał koronawirus i przedwczesne zakończenie sezonu. Tym razem doszli do finału finałów. I go przegrali w piątym decydującym meczu. Powiedzmy sobie szczerze - przegrali znacząco. Nie o sam wynik chodzi, ale zastanawiające jest to, że w każdym z pięciu finałowych meczów Górnik miał takie problemy i przestoje w drugiej połowie meczu. Dwa razy zakończyło się to szczęśliwie (pierwszy i trzeci mecz), chociaż rywal nadrabiał straty i był blisko dogonienia wyniku. Trzy razy wałbrzyszanie oddawali pole walki po I połowie (mecze dwa, cztery i pięć). Czegoś wyraźnie brakowało. Może dopingu kibiców? Podobnie zastanawia fakt, że nasi nie mogli zagrać pełnego udanego weekendu. I to nie tylko ze Słupskiem, ale także z WKK czy nawet AZS Opole (wyjazd do Opola). Rywala i beniaminka ekstraklasy ze Słupska wypada pochwalić za konsekwencję. Postanowili wygrać mecze z Górnikiem rzutami za trzy punkty. W każdym pod tym względem byli lepsi. W niektórych meczach aż kilkukrotnie. W piątym decydującym trafili aż 13 razy więcej za 3 punkty niż Górnik. Z takim natchnionym rywalem nie sposób było wygrać. Słupskowi nie zawsze to od razu wychodziło, potrafił pudłować, zwłaszcza na początku gry. I wówczas Górnik uciekał mu z wynikiem. Ale jak się wstrzelił to już był nie do złapania. I tej konsekwencji zabrakło Górnikowi. Nie miał nasz zespół takiego jednego elementu, na którym mógł oprzeć swoją grę. Na którym mógł polegać. Dużą i dobrą robotę wykonali koszykarze wałbrzyscy, szczególnie sztab działaczy i trenerów. Nie tylko w tym sezonie, przez całą dekadę. Po ekstraklasie i jej finansowych skutkach znaleźli się na dole ligowej hierarchii. Założyli nowy klub, zaczęli w III lidze, powoli odbudowali kadrę. Udało się, ostatnie trzy lata to już gra w czołówce, bitwy o ekstraklasę. Kilka razy zmieniali skład, aż w końcu z nim trafili, tyle, że był to skład już mocno wiekowy. Może to decydowało w końcówkach... Co dalej stanie się z tą drużyną? Czy klub stać, by uzupełnić i nieco odmłodzić kadrę, by raz jeszcze podjąć ten wysiłek gry o awans? Podobnie było w Wałbrzychu przed pół wiekiem. Górnik kilka razy atakował najwyższą ligę, wchodził i spadał. Ale jak już trafił z kadrą to na dekadę w tej lidze rządził i dzielił. Nawet medale. Może historia się powtórzy? Na koniec podziękowania dla całego Górnika Trans.eu za bardzo ciekawy sezon. I gratulacje dla Damiana Pielocha. Przynajmniej jeden wałbrzyszanin wywalczył awans do ekstraklasy...