Orzeł już skończył I rundę. Jastrząb jeszcze walczy, by uciec z ostatniego miejsca.

Swój grudniowy mecz z e Śnieżnikiem Stronie tenisiści FRW Orzeł Pałac Tielscha Wałbrzych już rozegrali i, niestety, przegrali 5:10. Sami zawodnicy spodziewali się jednak takiego wyniku.

- Śnieżnik Stronie to kadra Polski kadetów, więc trudno liczyć, by amatorzy w średnim wieku z nimi wygrywali – tłumaczył tę porażkę grający prezes klubu wałbrzyskiego Bogusław Charczuk.

Prezes ma o tyle rację, że Śnieżnik wygrał do tej pory wszystkie swoje mecze, średnio tracił tylko 5 punktów w spotkaniu i pewnie zmierza do II ligi. 

Po tym meczu tak wygląda tabela III ligi:

1. Śnieżnik       14        70-34

2. Orlęta          10        58-18

3. Korona          6        51-43

4. Granit II         6        46-43

5. FRW Orzeł    5        40-62

6. AZS AM       4        36-56

7. Lider              3        32-55

8. Trzebnica       2        34-56

W grudniu zagrają jeszcze: Orlęta – Korona, Granit II – LZS, Lider – AZS AM. Ten ostatni mecz będzie miał wpływ na miejsce wałbrzyskiej drużyny na półmetku zmagań. Kto by nie wygrał, a nawet jeżeli będzie remis, to albo Lider, albo AZS wyprzedzi naszego Orla w tabeli. Albo jednym dużym punktem (przy wygranej AZS AM), albo lepszym bilansem małych punktów meczowych (w przypadku remisu to będzie AZS AM, w przypadku swojej wygranej to Lider). Na półmetku nasz zespół zajmie więc szóste miejsce.

- Mierzyliśmy nieco wyżej, w czwarte-piąte miejsce, myślałem o dorobku 6-7 punktów, ale nie udało się wygrać u siebie z Liderem Milicz – analizuje prezes Charczuk. – W drugiej rundzie postaramy się zdobyć te 6-7 punktów, co powinno dać nam miejsce w środku tabeli. I pewne utrzymanie się, bo spadają dwie drużyny.  Dla nas ważniejsze, by w drugiej rundzie ogrywali się nasi najmłodsi zawodnicy – Skowronek i Makajew.

II runda rozpocznie się pod koniec stycznia. Nasi zagrają u siebie z Trzebnicą, AZS AM i Granitem II, mają więc szansę spełnić te swoje plany.