Są widoczni

Strona Główna » Biathlon » Artykuły » Archiwum » Są widoczni

Naprawdę trudno przecenić to co robi Czarny Bor, prezes Urszula Filip i trener Jerzy Szyda (z gronem współpracowników). UKN Melafir jak Feniks z popiołów się odradza i co rok - dwa wypuszcza kolejne biathlonowe talenty. I tak przeplatać, raz ma dobre dziewczyny, drugi raz pojawiają się medalowi chłopcy. Teraz znowu najbliższa przyszłość należy do panów. Co prawda mamy rodzynka (rodzynkę?) w postaci Kamili Żuk, ale on po maturze odchodzi do AZS AWF Katowice i tam będzie starać się o nominację olimpijską. Ale mamy tez kilku ciekawych kandydatów na IO w 2018 i 2022. Są to bracia Janikowie, bracia Filipowie, Pancerz, Turek, Marczak, Cabała. A za nimi rośnie już kolejne pokolenie, pojawiają się bardzo młodzi biathloniści z dobrymi sportowymi nazwiskami, urodzeni już w XXI wieku - Pyrdoł czy Pływaczyk. Czarny Bór zaczyna być królem lata. Kolejny raz bardzo sprawnie i efektownie przeprowadził MP. Szkoda, że tylko w crossie. Brakuje mu bowiem tras na rolki. I trudno mu będzie, skoro mają je Duszniki, a będą wkrótce mieć Jakuszyce.  Trzeba pozostać przy crossie i wciąż się liczyć w polskim biathlonie.