Ta uchwała od początku nie ma szczęścia. Uchwała o stypendiach sportowych. Najpierw długo na nią czekali sportowcy wałbrzyscy.  Jak się pojawila, to nie dawała możliwości skorzystania z niej zawodnikom spoza Walbrzycha. Kiedy to zostało poprawione, to w ostatnim brzmieniu uchwaly zapisano, że stypendia są przyznawane raz w roku. I klubu nie mogą zmieniać listy stypendystów po sezonie. To w trudnej sytuacji stawia gry zespołowe, które latem budują nowe sklady. Tak doszło do paradoksu, że ci co odeszli z piłkarskiego Górnika, siatkarskiej Victorii PWSZ czy koszykarskiego Górnika nadal będą brać stypendium sportowe z Wałbrzycha, chociaż nie reprezentują już klubu wałbrzyskiego! Będą grać w Bielawie, Świdnicy, Wroclawiu, Zielonej Górze, ale pieniądze ze stypendium popłyną do nich z Wałbrzycha. A ci, ktorzy przyszli na ich miejsce nie dostana pieniędzy z Wałbrzycha, chociaż dla Wałbrzycha i kibiców wałbrzyskich będą grać. Zawodnik sam musi zrezygnować ze stypendium, albo też może mu być zabrane, gdyby przestał uprawiać sport. Może to uczynić też prezydent swoim zarządzeniem. I zachęcam, by tak uczynił, bo takie zarządzenie pomoże wałbrzyskim klubom ligowym, a to z myślą o nich tworzono w Wałbrzychu stypendia sportowe.