Wpadka prezydenta

Strona Główna » Artykuły » Archiwum » Wpadka prezydenta

 Odebrałem przez ten weekend kilkanaście telefonów w tej sprawie. Od bokserów, zapaśników, kolarzy, piłkarzy, siatkarzy. I musiałem tłumaczyć się za prezydenta, który podpisał zarządzanie i za komisją - nadal tajemniczą dla większości środowiska - która dokonała tego podziału. Niestety, komisja znowu zadziałała po staremu - dała pieniądze wszystkim. I wszystkim za mało w stosunku do potrzeb. W związku z tym, że pieniędzy było tyle samo lub nawet nieco mniej, a chętnych do podziału więcej, więc większość dostała mniej niż sie spodziewała. Podział pieniędzy na kluby to jedno. I zostawmy tę sprawę na kilka dni. Dla mnie bardziej bulwersujący jest przydział stypendiów sportowych.

Trzeba nie mieć wyobrażni, by w roku olimpijskim nie dać stypendiów tym, którzy mają jeszcze szanse na start w IO w Londynie. A dać juniorom młodszymi to w dyscyplinie, która nie jest oczkiem w głowie sportowego środowiska. Stypendia sportowe przyznano trzy lata temu i mialy być pomocą ze strony UM przede wszystkim dla ligowych łier zespołowych. Tak było w pierwszym roku ich funckjonowania, potem dawano je kilku zawodnikom - seniorom! - z dyscyplin indywidualnych. Tym razem komisja - Jan Jędrasik, przedstawiciel UM, Jerzy Siatkowski, Mariusz Gawlik - przyznała stypendia 11 piłkarzom i 7 siatkarzom, bo tylu występuje w grach zespołowych. Nie dano stypendiów koszykarzom, bo uchwała mówi o grze w co najmniej II lidze państwowej, a koszykarze są w III lidze. I - tu kuriozum - stypendia przynano dwojgu juniorom młodszym (15-16-latkom) z kolarstwa górskiego. Lubię KK Jama Walbrzych, cenię Mariusza Piotrowskiego i podziwiam go za to co robi dla kolarstwa górskiego. Ale my w tej katgorii wiekowej mamy w Wałbrzychu mistrzów kraju, medalistów MP, reprezentantów kraju. Tymczasem Karolina Piotrowska i Jakub Szymczuk  nie zdobyli medali, w challange'u centralnym są poza ppodium, w repreznetacji nie startowali. Jak więc mają się czuć zapaśnicy Zagłębia, kolarze Górnika, czy bokserzy KBT, którzy są dużo bardziej utytułowani, a zostali zlekceważenie przez komisję i gminę?

 A jak się ma czuć mistrz kraju seniorów w zapasach Sylwester Charzewski, który w tym roku wygrał już Puchar Polski i pojedzie na kwietniowy turniej przedolimpijski? Ma nadal jeździć do Niemiec zarabiać na macie, czy mógłby w końcu dostać stypendium jako repreznetant kraju? On ma największe szanse pojechać na olimpiadę, a zostawia się go bez pomocy. Jak ma się czuć po takim podziale środków Mariusz Burzyński, zupełnie niecodzienna postać w wałbrzyskim boksie? Mistrz kraju młodzieżowców, świeżo upieczony inżynier logistyki, pracownik firmy ze strefy, który pięć razy w tygodniu trenuje popołudniami, by wykorzystać swoją olimpijską szansę. Dla niego stypendium oznacza kilka miesięcy solidnych przygotowań i zwiększenie szansy w turniej olimpijski. A Rafał Kaczor? Olimpijczyk z Pekinu, pięciokrotny mistrz kraju. Cały czas slyszał, że nie dostaje stypendium, chociąz to urodzony wałbrzyszanin, bo repreznetuje klub spoza Walbrzycha. W 2011 roku przeniósł klub formalnie do Wałbrzycha, nadal zajmuje się grupą kilkudziesięciu młodych ludzi, a teraz został potraktowany jak powietrze. I ma nadal reprezentować Wałbrzych?

 Wspomniana trójka to wielokrotni mistrzowie kraju seniorów, mocno już utytułowani sportowcy. I dla nich stypendium zabraklo. Dostali ci, którzy dopiero w poważnym sporcie raczkują. Dla mistrzów to podwójny policzek. Przed dwoma laty komisja nie doceniła zapaśniczki Świerk. Po roku "naprawiła" swój błąd i dała jej stypendium, chociaż Małgorzata Świerk ... już nie walczyła. Teraz dała stypendia juniorom młodszym, chociaż one maja pomagac przede wszystkim seniorom. Ja rozumiem, że Wałbrzych - miasto MTB. Ale jak można było tak zlekcewazyc naszych  kandydatów na olimpiadę i pokazać kolejny raz, że nie ma sie zupelnie rozeznania w życiu sportowym wałbrzyskiego środowiska. Nie wiem, czy można zmienić podział stypendiów. Wiem, że błąd trzeba naprawić i dodatkowo przyznać je tym, którzy stają przed życiową olimpijską szansą. Lepiej błąd naprawić niż udawać, że się go nie popełniło....