Osamotniony sport

Strona Główna » Artykuły » Archiwum » Osamotniony sport

Nie pojawił się temat sportu i klubów sportowych podczas spotkania samorządowców w Wałbrzychu. Mówiono o wielu rzeczach – budownictwie, żłobkach, przedszkolach i szkołach, debatowano o komunikacji, ochronie środowiska, seniorach. Podpisano się pod 21. tezami. Niestety, na tej liście nie ma sportu. Nie ma nawet szeroko rozumianej kultury fizycznej. Nie mówił o tym prezydent Wrocławia. Nie wspomniał prezydent Wałbrzycha. Nie wywołała tematu prezydentka Świdnicy. Każdy jakoś sobie radzi z tym tematem. Wrocław ma ugruntowaną pozycję, największe możliwości, ale też jako gmina … najbardziej pomaga klubom zawodowym. Ostatnio coraz śmielej wprowadza spółki miejskie jako sponsorów klubów.  Nie chodzi tylko o piłkę nożna, ale ostatnio także o koszykówkę i siatkówkę. Wrocław zdobył się na to, by spółkę miejską TBS, która przecież zarządza komunalnymi mieszkaniami, których wciąż brak, więc nie musi się promować, a jednak postanowiła wydać pół miliona  na beniaminka Energa Basket Liga. Wrocław też ostatnio wprowadził program „Tanie granie”. Kluby za symboliczne stawki korzystają już z największej hali sportowej jaką ma stolica Dolnego Śląska – hali Orbita. Nie tylko na mecze, ale na treningi. I płaci za to gmina. To lepszy sposób niż ten, który od kilku lat realizowany jest w Wałbrzychu. Wrocławski pomysł (był także  kiedyś realizowany pod Chełmcem) nie daje możliwości wykorzystywania środków finansowych niezgodnie z ich przeznaczeniem co nagminne jest w Wałbrzychu. Kluby bowiem dostają pieniądze na wynajem obiektów, ale po jakimś czasie  przeznaczają je na inne sprawy (kontrakty, organizacja meczów, wyjazdy, sprzęt) i potem mają kłopoty z ich rozliczeniem. I tworzą długi w Aqua Zdroju. Które potem gmina i tak wyrównuje, dając dodatkowe pieniądze albo klubom, albo spółce Aqua Zdrój. Tymczasem to gmina Wrocław płaci spółkom miejskim za wykorzystane przez  kluby godziny. I nie ma problemów. Może warto wziąć ten przykład do siebie. I mimo wszystko zadbać bardziej o sport.  On sam w Wałbrzychu sobie nie poradzi, skoro ma tak duże problemy w takiej aglomeracji jak Wrocław.  Trudno też wałbrzyszanom godzić się z rolą jaką mieliby pełnić na mapie sportowej jako jedno  z wielu miast powiatowych takich jak Świdnica.  Zbyt bogata i piękną mamy przeszłość, by pogodzić się z stanem obecnym. Bez gminy nie ruszymy do przodu. Tak jak nie ruszyło budownictwo, oświata, drogi. Tym bardziej więc żal, że podczas spotkania samorządowców nie mówiono w ogóle o sporcie…