Co da gra prezydenta?

Strona Główna » Artykuły » Archiwum » Co da gra prezydenta?

Dobrze, że Małgorzata Żydek ściagnęła prezydenta Romana Szełemeja na kort przy ul. Palisadowej. Ten kort ma 10 lat, a po raz pierwszy osoby odpowiedzialne za szkolne inwestycje były fizycznie na tym obiekecie. Gdyby nie Żydek, to ten kort nadal zarastałaby trwa, jak to mialo miejsce przez 8 wczesniejszych lat. Dopiero nasza niegdysiejsza mistrzyni rozruszła obiekt, stworzyła szkółkę, uczy grać dzieci i dorosłych. Chociaż nadal wodę musi na kort ciagnąć ze szkoły, bo ktoś - przy inwestycji - zapomnial doprowadzić wodę do samego kortu.

Mam nadzieję, że prezydent widział te zapuszczone obok trzy boiska. Dwa tartanowe, które straszą dziurami. I jedno asfaltowe, które chociaz też ma prawie dekadę, nigdy nie zostało dopuszczone do użytkowania. I najnowsza wałbrzyska szkoła nadal nie ma gdzie grać w piłke, chociaż ma swoj klub piłkarski!

Wiem, że nie ma obecnie w budżecie pieniędzy nawet na wkład własny, by dokończyć segment D tej inwestycji. Ale zdecydowanie mniej trzeba pieniędzy by uruchomić te trzy boiska, odgrodzić je od reszty budowy i udostępnić sensownie dla uczniów i - popołudniami - dla mieszkańców. Może trzeci Orlik w tym miejscu? A może partnerstwo miejsko - spółdzielcze dla wspólnej inwetycji, służącej miastu i osiedlu? Tu nie trzeba milionów, jak na remonty stadionów, które planuje prezydent. Tu trzeba chęci i współpracy kilku gestorów, by teren przy PSP26 przestał straszyć przechodniów...