Wygrywa futbol

Strona Główna » Artykuły » Archiwum » Wygrywa futbol

Piłkarski Górnik znalazł się w IV lidze. Tylko wojewódzkiej, dolnośląskiej. Tak było już w latach 2005-09, kiedy Górnik wracał z niebytu futbolowego w okregu na szczebel centralny. W tym samym czasie koszykarski Górnik Trans grał przez dwa sezony w ekstraklasie!, a potem zleciał na leb na szyję z dlugami aż do 3. ligi. W osttanich latach  dobija się bezskutecznie od trzech sezonow do I ligi, drugiej w hierarchii ligowej w Polsce. Również  w tym samym ostatnim czasie już trzy sezony na tym szczeblu, I ligi czyli drugim w hierachii krajowej, występuje siatkarska Victoria PWSZ. Wcześniej, przez kilkanaście lat tułała się w III i II lidze, grając trzy razy o awans i będąc blisko sukcesu. Raz, w 2015 roku wygrała I ligę i powinna się znaleźć w ekstraklasie, ale wówczas Plus Liga była ligą zamkniętą. Różne więc są te ligowe losy naszej historycznej trójki w grach zespołowych. Tyle, że to piłkarski Górnik w ostatniej dekadzie ma najlepsze wyniki w szkoleniu dzieci, w wyłapywaniu talentów i wysyłaniu ich do dorosłego sportu, stwarzając mlodym ludzim ściezki zawodowe w sporcie. Na dzisiaj nie ma już wychowanka wałbrzyskiej siatkówce w liczącej się  ekstraklasie lub I lidze siatkówki. Grywa jeszcze za granicą Ratajczak-junior, ale pewnie niedługo zakończy karierę, jak to ostatnio zrobił najbardziej utytułowany siatkarz rodem z Wałbrzycha Krzysztof Ignaczak.  Owszem, Zieliński, Olszewski, Szydłowski, Dereń grali w I lidze, ale w nowym sezonie prawdopdobnie siatkarze będą musieli o tej lidze zapomnieć. A co gorsze, nie ma perspektyw, by wałbrzyski siatkarz trafił do reprezentacji kraju kadetów czy juniorów. W koszykówce jest podobnie, chociaż trochę lepiej. w II lidze Górnik Trans ma w większości wychowanków. W ligach grają jeszcze Salamonik i Kowalski. Mamy też wyróżniających się kadetów - Balcerowskiego (Hiszpania) i Kosiora (Przemyśl). Rosną synowie Daniela Puchalskiego w Przemyślu, jest młody Adamek. Co ciekawe, ta dysycplina z kolei wyszkoliła najwięcej trenerów rodem z Wałbrzycha, liczących się w kraju (Adamek, Puchalski, Kiełbik, Chlebda), czego nie udało się ostatnio ani siatkarzom (byli seniorzy Kruk i Ratajczak, jest w II lidze Olczyk), ani piłkarzom (jest Cyrak, był w II lidze Bubnowicz). Piłka nożna ma za to najwięcej młodych piłkarzy, którzy liznęli reprezentacje, probują sił za granicą, a radzą sobie nawet w ekstraklasie, nie mówiąc o I lidze. Bez problemu można stworzyć drużynę na czołówkę I ligi. Dość wymienić: Jarosiński (starszy, bo młodszy Kamil po wypadku wraca do pełnego zdrowia), Łasicki, Wepa, Kubowicz, Biel, Bartkowiak, Oleksy, Oświęcimka, Radziemski, Trojak, Krawiec, Sawicki, Bronisławski). Co ważne, są ich następcy (tyle, że już poza Wałbrzychem), wałbrzyscy trampkarze (i młodsi) grają dzisiaj w Warszawie, Gliwicach, Zabrzu, Łodzi, Lubinie, Legnicy. Killku zapewne wróci pod Chełmiec. Ot, paradoks. Lub samo życie, po prostu...