To był dobry rok

Strona Główna » Artykuły » Archiwum » To był dobry rok

Rok 2016 za nami. Czas na podsumowanie. Jaki był dla wałbrzyskiego sportu i sportowego Wałbrzycha? Wyjątkowo dobry. Podzielmy go na dwie dziedziny. Od strony organizacji i wydarzeń, jakie mieliśmy w naszym mieście. I od strony wyników sportowych uzyskanych przez wałbrzyskie kluby. W tej pierwszej był to wielki rok. Nigdy dotąd w Wałbrzych w jednym roku nie organizował mistrzostw świata i mistrzostw kontynentu. A tak było w 2016: mistrzostwa świata weteranów w zapasach i mistrzostwa Europy w karate. Do tego mistrzostwa kraju w tenisie stołowym, kilka meczów reprezentacji, mnóstwo meczów ligowych, sparingów z ligowcami i imprez o zasięgu wojewódzkim i miejskim. Pod tym względem Wałbrzych przeżywa swój najlepszy okres od lat. Tak licznie i tak często nie przyjeżdżały do nas drużyny na mecze, obozy, turnieje, sparingi nie tylko drużyny klubowe, ale też reprezentacje. I wygląda na to, że ten trend zostanie zachowany, bo aktywność spółki Aqua Zdrój jest pod tym względem godna podziwu. Do przodu - chociaż do pełnego zadowolenia środowiska jeszcze daleko (ach ten ograniczony budżet!) -  poszła sprawa finansowania sportu przez gminę. Gorzej w 2016 roku było ze sponsorami gospodarczymi, ale jest nadzieja, że to się w tym roku poprawi, są już tego przebłyski. Zdecydowanie lepiej było z obiektami sportowymi, zwłaszcza halami. Wałbrzyskie już prezentują się dobrze, są dopasowane do frekwencji kibiców, doszła do tego hala w pobliskim Szczawnie. Owszem, wciąż kłuje w oczy Nowe Miasto, ale ono czeka na lepszy czas dla budżetu miasta (pieniądze przeznaczone na ten obiekt z konieczności skonsumowała Stara Kopalnia). W 2016 miał właśnie zacząć się remont stadionu Górnika, teraz trudno wskazać czas, gdy to ostatecznie nastąpi. Poprawiają się warunki na innych obiektach otwartych, chociaż małe stadiony w naszym mieście wciąż pozostawiają wiele do życzenia (nie mylić ich z nowymi Orlikami).

A teraz wyniki sportowe. Jaki był 2016 rok dla naszych drużyn? Przede wszystkim, emocjonujący! Tych emocji nie brakowało kibicom dosłownie przez cały rok. Piłkarze Górnika przez pół roku i do końca walczyli o awans do II ligi, pasjonująca była rywalizacja w grupie z Polkowicami i baraże. Druga połowa roku w wykonaniu piłkarzy także niosła duże emocje, chociaż innej natury.  Przeżywaliśmy to, kiedy Górnik zacznie wygrywać i ucieknie z dołu tabeli, czy zdoła się utrzymać w nowej po reformie lidze? Czy da sobie radę w bardzo trudnej sytuacji organizacyjnej. To samo, a nawet lepiej, bo zdecydowanie lepsze od piłkarzy mieli drugie półrocze, czynili w minionym roku koszykarze Górnika Trans, którzy długo utrzymywali się w grze o awans do I ligi.  I robią to nadal, teraz w lepszym składzie i z większą szansą - patrząc na potencjalnych rywali.  Nieco inne emocje mieli siatkarze. Niekiedy narzekamy, że Victoria PWSZ broniła się przez cały rok 2016 przed spadkiem. Ale to chodzi w końcu o I ligę, bezpośrednie zaplecze Plus Ligi, kontakt - było nie było - z wysokim szczeblem krajowym. To już trzeci sezon na nim spędza wałbrzyski ligowiec, pamiętajmy, że poprzednie kilkanaście lat to była gra zaledwie w międzywojewódzkiej II lidze. I też z dużymi  wahaniami wyników. Siatkarze też nie stronią od emocji dla kibiców, te ciągi meczów pięciosetowych, to długie oczekiwanie na pierwszą wygraną. I w końcu deser. To piłka nożna kobiet. Można róż nie traktować tę dyscyplinę, ale mamy w Wałbrzychu najwyższy krajowy szczebel. Wzięty z rozpędu od razy szturmem przez AZS PWSZ, obijającym się o od razu o podium. Zarówno wiosną, jak i jesienią. To wynik - w wałbrzyskiej skali - trudny do przecenienia. Z lig krajowych zejdźmy niżej. Pojawiły się w 2016 roku - w nich nowe kluby. Koszykarze MKS Basket Promet Szczawno i piłkarze Górnika Nowe Miasto są tego najlepszym dowodem. Mimo trudności utrzymały swój ligowy żywot piłkarki Victorii Aglomeracji i AZS PWSZ II. To są szczeble dla wielu środowisk w kraju nieosiągalne, nawet w naszym najbliższym sąsiedztwie (Świdnica, Dzierżoniów, Kłodzko). To są gry zespołowe. Popatrzymy na sporty indywidualne. Rok 2016 w nich też wypadł nieźle. Owszem, nie mamy już od lat indywidualnych mistrzów kraju seniorów w lekkiej atletyce, kolarstwie czy zapasach. Ale te sporty w skali kraju (świata?) przeżywaja duże zmiany, często polegające na tym, że  najlepsi zawodnicy występują w klubach zagranicznych bądź reprezentują grupy krajowe stworzone jako centralne ośrodki szkolenia. Przynależność terytorialna naszych olimpijczyków czy mistrzów często jest iluzoryczna. I tak gros czasu spędzają na obozach i impreza za granicą. Tymczasem Wałbrzych ma nadal trzy ważne rzeczy. Po pierwsze, szeroką gamę dyscyplin - praktycznie z dawnych górniczych sportów sprzed 30 lat nie tylko żadna dyscyplina nie upadła całkowicie, a pojawiły się nowe: kolarstwo górskie, karate, curling, sporty motorowe, piłka nożna kobiet, bule. Jest się czym zajmować i czym pasjonować. Po drugie, mamy nadal szerokie szkolenie i pojawiające się talenty. Dowodem na to są międzynarodowe sukcesy naszych młodych biathlonistów, kolarzy górskich, lekkoatletki Grzelak, zapaśniczek. I coraz więcej klubów, w tym klubów szkolnych. I po trzecie, nasza młodzież nadal ma wzór w starszych wałbrzyszanach. Nie tylko w swoich trenerach, ale także wychowankach wałbrzyskich klubów, często nawet w swoich rówieśnikach, którzy grają w wielu klubach zagranicznych i krajowych. Co prawda, karierę zakończył nas trzykrotny olimpijczyk i mistrz świata Krzysztof Ignaczak, ale wciąż mamy piłkarzy w zagranicznych klubach, w polskiej ekstraklasie i I lidze, mamy ciekawych młodych koszykarzy, trochę tylko pod tym względem „kuleją” siatkarze. Można planować i budować karierę na tych, którzy wyszli z wałbrzyskich rodzin, szkół i klubów, spod reki i oka wałbrzyskich trenerów, a sięgają teraz po znaczące laury.

I co ważne, Wałbrzych coraz mocniej otwiera się na rekreację i sport dla wszystkich, zwłaszcza dorosłych. Dobre warunki na basenach i w halach sportowych, mnóstwo imprez organizowanych przez różne stowarzyszenia, cykliczne treningi, ciągi imprez biegowych. Jest gdzie i z kim spędzać czynnie ten czas. To ważne i cenne dla naszego zdrowia, możliwości spędzenia czasu wolnego, pasji sportowej, dawania przykładu kolejnym pokoleniom.   

 

Stąd więcej niż pozytywna ocena tego minionego 2016 roku. Taka czwórka z szansą na duży plus w najbliższej przyszłości …