Wałbrzych i Lubin zdobyly laur w Plebiscycie Słowa Sportowego jako najbardziej prężne gminy sportowo w 2014 roku. I trudno się nie zgodzić z tymi wyróżnieniami. Rzecz jasna, nadal dolnośląskim hegemonem w sporcie jest Wrocław i takim pozostanie, z racji swojej tradycji, roli, wielkości, finansowej potęgi. Lubin stara się go podgryzać. O tyle mu łatwo, że ma na swoim terenie potężnego sponsora, który przekazuje na sport sumy przyprawiające inne środowiska o zawrót głowy. W 2014 roku Lubin miał sukcesy, ale miał też wpadki. Spadek piłkarzy Zagłębia z ekstraklasy to plama na honorze tego środowiska. Zrekompensował go awans siatkarzy do Plus Ligi i bardzo dobra w niej postawa. Wałbrzych tymczasem może po swojej stronie zapisać niemal same sukcesy. Rok 2014 to był rok awansu siatkarzy i piłkarek nożnych do I ligi, koszykarzy do II ligi. I utrzymania się w zreformowanej II lidze piłkarzy. Lekkim cieniem na tym czasie kładzie się słaba jesień piłkarzy, ale to dopiero półmetek ich zmagań. W obu środowiskach oddano nowoczesne obiekty do użytku, zapanowala moda na sporty halowe. Dodatkowym plusem Wałbrzycha są sukcesy sportu akademickiego, o których Lubin - i nie tylko Lubin - może tylko pomarzyć. To niezaprzeczalny atut naszego miasta. Nie bez znaczenia jest także organziacja imprez. Tych i bardziej urozmaiconych jest w naszym mieście więcej. Nic dziwnego, że odebraliśmy laur za te osiągnięcia. I możemy go nosić z głowa podniesioną do góry.